Czego potrzebujesz, żeby ujrzeć siebie?

 

„dziś zobaczyłam siebie pierwszy raz
gdy odkurzałam
lustro swojego umysłu
i kobieta która na mnie z niego spojrzała
zaparła mi dech w piersiach”
Kaur Rupi

Ile kobiet żyje w kurzu niewiary?

Nie wierzą w siebie, może nie widzą siebie?
Odkładają siebie,
na jutro, na potem, na później, jak dzieci dorosną, jak skończę projekt, jak, jak …

Dotyczy to Ciebie?
Zadaj sobie poniższe pytania.
Zastanów się i pomyśl przez chwilę.
Daj sobie czas.
Nie spiesz się z odpowiedzią.

 

Czego potrzebujesz, żeby:

  • otworzyć oczy i ujrzeć siebie?
  • usłyszeć swój głos, mówiący o Tobie, a nie o innych?
  • być dobrą i czułą dla siebie?
  • zatroszczyć się o siebie, tak jak to robisz w stosunku do tych, których kochasz?

Gdzie są Twoje potrzeby, pragnienia, niezrealizowane marzenia?
Może pora, by wyciągnąć je na wierzch?

Jedna ważna rzecz – nikt nie zrobi tego za Ciebie.
Nic się nie zadzieje bez Twojego udziału. Wiesz, o tym, prawda?

Zgoda na siebie.

To ona otwiera drzwi. Drzwi na siebie i do siebie.
Daje odwagę, by pomimo lęku lub razem z nim
powiedzieć Nie lub TAK – na swoich warunkach.

To początek, by pojawiły się odpowiedzi pytania:

  • Co czuję?
  • Czego JA chcę i potrzebuję?
  • Kim chcę być wobec tego co się teraz w moim życiu wydarza?
  • W jakim kierunku chcę iść?

Kiedy pracuję z paniami, to czasami proponuję takie ćwiczenie:
Idź do lustra, spójrz sobie w oczy, powiedz swoje imię i powiedz z uśmiechem do siebie:
(tu wstaw swoje imię) Kocham Ciebie.

Ja robię to tak:
Staję przed lustrem, zatrzymuję się na chwilę, patrzę sobie w oczy – tak, żeby zobaczyć ich kolor,
wielkość źrenicy, uśmiecham się do siebie i mówię na głos:
Asiu, kocham Ciebie.

Jesteś w stanie to zrobić?
Wydaje się proste, prawda?
Okazuje się, że może być wyzwaniem.

Jestem przekonana i mam głęboką nadzieję,
że każda z nas już niedługo będzie mogła powiedzieć:
„teraz gdy już się widzę
nie mogę oderwać od siebie oczu”.
Kaur Rupi

 

 

Scroll to Top