„Nie czuj się źle z tego powodu, że czujesz się źle”.
Chade-Meng Tan
Często, od bliskich mi osób oraz od moich klientek, słyszę –
„Nie wiem, co się ze mną dzieje, jestem jakaś słaba, nic mi się nie chce”
Są też i takie reakcje:
Jestem zła na siebie, bo:
„wczoraj czułam się beznadziejnie i niczego nie zrobiłam”,
„płakać mi się chce, a powinnam działać”,
„nic mi się nie chce”,
„już nie mam siły, a mam wiele do zrobienia” i tak dalej, i tak dalej.
Jest Ci to bliskie?
Może to wołanie Twojej duszy, Twojego serca, a może to Twoje ciało woła.
Usłysz je.
Takie złe samopoczucie z powodu, że czujemy się źle, bo czegoś nie zrobiliśmy, bo nie jesteśmy na 100%, Chade-Meng Tan nazywa „metazmartwieniem”, czyli zmartwieniem zmartwienia.
Szczególnie podatne są na to osoby wrażliwe.
To może się też nasilać, kiedy odczuwamy wpływ długotrwałego stresu.
Brene Brown, w jednej ze swoich książek, przytacza piękne słowa Leonarda Cohena:
„We wszystkim są pęknięcia i szczeliny, bo dzięki temu może tu dotrzeć słońce”.
Twoje pęknięcia są Tobie potrzebne.
Dlaczego?
Stres, który, być może przeżywasz, może mieć charakter złożony i długotrwały.
Nakładają się różne stresory, kortyzol szaleje, a ciało migdałkowate wprowadza organizm w permanentny stan walki, ucieczki lub zastygnięcia.
Jak długo tak możesz wytrzymać?
Twój organizm woła – STOP !!!
I robi to w różny sposób – poprzez płacz, poprzez domaganie się czy wręcz wymuszanie na Tobie odpuszczenia, odpoczynku, nicnierobienia.
Pozwól mu na to. To sposób oczyszczenia ze stresogennej biochemii.
Wpuść słońce, chociaż przez małą szczelinkę.
Masz ochotę płakać?
To popłacz – zrzuć ochronny pancerz, wpuść promyki słońca.
To sposób na odpuszczenie, poluzowanie, uwolnienie napiętych mięśni.
Pojawiają się łzy, a z nimi – bardzo często ulga.
Sprawdź sama, co poczujesz, gdy przestaniesz tłumić smutek.
Reakcje mogą być różne, bo każda z nas jest inna.
Mamy różną wrażliwość, odporność psychiczną, własny sposób reagowania na trudne chwile.
Co jeszcze możesz zrobić?
Możesz okazać więcej współczucia samej sobie. Według Kristin Neff, samowspółczucie to doskonałe narzędzie do redukcji stresu i osiągania dobrostanu.
Jakie są aspekty samowspółczucia?
- Życzliwość dla samej siebie
To zrozumienie i łagodne podejście do siebie wtedy, gdy jest nam trudno, gdy ponosimy porażki, gdy czujemy się niewystarczająco dobre, doskonałe itp.
To miłe traktowanie własnej osoby – tak jakbyś odnosiła się do kogoś, kto cierpi, kto jest zestresowany.
Daj sobie to, co dałabyś zapewne komuś innemu.Co to może być?
– uśmiech – Tak! uśmiechnij się do siebie. Idź do lustra! Zobacz, co się zadzieje.
– dobre słowo – podaruj je sobie!!!
– pogłaskanie po policzku – sprawdź co poczujesz.
– utulenie siebie – tak fizyczne – przekonaj się!Życzliwość, łagodność dla siebie spowoduje, że zobaczyć swoją sytuację w innym świetle.
I nagle okaże się, że wcale nie musisz być idealna. Twoje must be – bycie na ileś tam procent tworzy powłokę, przez którą nie docierają promyki słońca.
- Człowieczeństwo, poczucie wspólnoty z innymi
Świadomość, że to, co odczuwamy dzielimy z innymi. Nie jesteśmy w tym sami.Pomyśl o tych:
– którzy Cię kochają,
– których Ty kochasz,
– których po prostu lubisz,
– którzy są Ci bliscy – z różnych powodów,
– którzy Cię inspirują,
– którzy kiedyś byli z Tobą,
– których nie znasz, a mogą mieć podobno doświadczenia do Twoich.
- Uważność
To między innymi łagodne zauważanie tego, co:
– myślisz,
– czujesz,
– robisz w danym momencie,
– dzieje się z Twoim ciałem itp.
Możesz uspokoić gonitwę myśli, chaos odczuwanych emocji. Możesz po prostu BYĆ.
Co Ci to da?
- Okazując sobie cierpliwość, wyrozumiałość łagodność – uspokajasz ciało migdałkowate, obniżasz poziom kortyzolu.
- Możesz łatwiej zarządzać swoimi emocjami; zauważać je, kierować nimi, reagować świadomie,
- Wzmacniasz swoją sprawczość, poczucie wpływu i odpowiedzialności.
- Rozwijasz odporność psychiczną.
A poza tym – uczysz się, krok po kroku elastyczności i dopasowywani swoich reakcji do rożnych sytuacji.
To tak jak jedziesz samochodem.
Prędkość dopasowujesz do warunków – do tego jaka jest pogoda, jak jest droga po której jedziesz, jaki jest Twój poziom zmęczenia.
Dlatego, kiedy masz gorszy dzień, kiedy odczuwasz obniżony nastrój – zwolnij, daj na luz, a nawet zaparkuj.
Pamiętaj, że Twoje życie to też czas „na zaparkowanie pod słońcem” (Phil Bosmans)
Bibliografia:
Neff K., Jak być dobrym dla siebie, Białystok 2020